Już
na samym początku powrotu do blogowania napotkałam przeszkody. Pierwszą było
pisanie pracy licencjackiej, która w dalszym ciągu próbuje się rozwijać i idzie
jej coraz lepiej, ale głównym powodem był sam sprzęt. Komputer najzwyczajniej w
świecie się zbuntował. Ma już swoje latka, a wszystko co robiłam z nim w
ostatnim czasie nie pomagało. Niedawno wrócił, jest cały i zdrowy! Oby tak
zostało. Przez
ten czas, kiedy mnie nie było pamiętałam o tym, aby kolekcjonować zdjęcia, które
będę mogła Wam zaprezentować. Dziś pokaże książki kucharskie, które trafiły do
mojej kolekcji w ostatnim czasie.
Pierwszą kupiłam w Biedronce, sklepie, który dopiero niedawno pokochałam! Książkę wypatrzyłam w ulotce reklamowej i chodziłam do sklepu przez 3 dni, żeby w końcu ją dorwać! Zastanawiałam się nad wersją, którą kupiłam i nad: Na słodko/Na słono. Jednak gotowanie wygrywa z pieczeniem, bo idealne proporcje, dokładne ruchy to nie dla mnie, dlatego też wybrałam tą z większą ilością wytrawnych dań czyli: Tradycyjna kuchnia babci/ Nowoczesna kuchnia mamy. Książka jest dwustronna i zawiera bardzo ciekawe i co ważne, proste przepisy. Przepiękne zdjęcia to jej dodatkowa cecha,a plusem była również cena, bo zapłaciłam za nią jedynie 19,90. Ma twardą oprawę i jest solidnie wykonana, tak więc godna polecenia. Z tego co się orientowałam jest ona dostępna w internecie, droższa o około 6-8zł.
Kolejne dwie książki to prezent od chłopaka. Dostałam je razem ze słowami: 'Masz mi to gotować jak już razem zamieszkamy!' Nie ma sprawy, już się nie mogę doczekać! Programy Jamiego Oliwiera oglądałam już lata temu razem z mamą, pamiętam jak gotował w ogrodzie, jak przyrządzał zdrowe posiłki dla szkół i można by jeszcze wiele wymieniać, bo kucharzem jest świetnym. Pod jego okiem powstały właśnie te dwie książki: Rodzinne przysmaki oraz Sezonowe słodkości. Jak poprzednia, te również karmią moje oczy pięknymi zdjęciami. Jedynym minusem przepisów, jest brak niektórych produktów w polskich sklepach, ale wystarczy kilka minut w internecie i można znaleźć, dostępne w Polsce ich odpowiedniki.
Uwielbiam gotować a przygodę z kuchnią zaczęłam w wieku 8 lat!
Pomieszkiwanie w akademiku bardzo mnie ogranicza. W kuchni lubię czuć się
swobodnie i mieć wszystko pod ręką, dlatego też książki przewiozłam już do domu
i przepisy testuje właśnie tam. A jak u Was z gotowaniem? Tworzycie same czy
korzystacie z książek? Może polecacie jakieś pozycje ?
Ściskam mocno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz